Wczesny okres powojenny to szybki rozwój telewizji. Nowa technologia zaczęła znacząco wpływać na życie społeczne i stała się ważnym narzędziem kształtującym światopogląd obywateli. Odkryli to politycy, którzy poprzez decyzje administracyjne i finansowe zaczęli intensywnie wspierać nowe medium. W roku 1956 u naszych zagranicznych sąsiadów produkcja odbiorników telewizyjnych szła już pełną parą. Tymczasem w Warszawskich Zakładach Telewizyjnych z linii produkcyjnych schodziły pojedyncze sztuki pierwszego odbiornika Wisła, wzorowanego na radzieckim telewizorze Awangard. Niedostatek telewizorów był rekompensowany nieudolnie poprzez ich import w małych seriach od producentów z bloku komunistycznego. W ten sposób do Polski trafiło w roku 1955 około 5 tys. niemieckich odbiorników Rubens, a w latach 1956/57 około 2 tys. odbiorników Durer. Pulę tę wzbogaciły radzieckie Rekordy /3 tys./, węgierskie Oriony oraz Czechosłowackie Tesle – TV Manes i Ales. Te działania nie zaspokoiły stale rosnących potrzeb Polaków. Szczególnie dostrzeżono to, gdy został uruchomiony ośrodek telewizyjny na Śląsku. Ta ogromna aglomeracja potrzebowała mocnych pozytywnych bodźców ze strony Władzy, która miała zasygnalizować, że Śląsk ma również duże znaczenie dla kraju. I miał. Sprzedaż węgla dostarczała Rządowi polskiemu potrzebnych dewiz. Rząd polski postanowił „dopieścić” górników m.in. telewizorami.
W tamtym okresie w Europie jedynie producenci angielscy mogli w stosunkowo krótkim czasie dostarczyć do Polski kilkadziesiąt/kilkaset tysięcy odbiorników telewizyjnych. Stąd już w roku 1956 pojawiły się plany współpracy z angielską firmą Pye.
Trybuna Robotnicza, 1956
Życie Warszawy, 1956
Życie Warszawy, 1956
Międzynarodowe Targi w Poznaniu w czerwcu 1957 roku były doskonałym miejscem dla rozmów handlowych polskich ministrów i przedstawicieli angielskich potentatów radiowotelewizyjnych. Trudno znaleźć dokumentację na ten temat. Przeglądając archiwa angielskie natrafiłem na zaledwie dwa małe anonse prasowe. Ich treść jest oszałamiająca. Wstępna umowa handlowa Polski z firmą Pye opiewała na kwotę 5 mln funtów i 100 tys. urządzeń. Jasno z niej wynikało, że producent angielski miał zaspokoić całkowicie ówczesne potrzeby „telewizyjne” Polaków.
The Scotsman, 1957
News Chronicle, 1957
Gazeta angielska informuje o 12 tys. odbiorników, które firma Pye miała dostarczyć jako preliminarz. Prawdopodobnie taka liczba telewizorów, nie większa ostatecznie przyjechała do Polski na przełomie 1957/1958 roku. Dlaczego polski Rząd zerwał dalszą współpracę z Pye? Zapewne zdecydowały o tym finanse czyli brak dewiz. W tym czasie ruszyła również produkcja rodzimego telewizora Belweder. W 1958 roku osiągnęła ona 60 tys. egzemplarzy. Dzisiaj z perspektywy czasu można stwierdzić, że gdyby nie Belweder Polacy pod koniec lat 50-tych cieszyliby się doskonałym technologicznie angielskim telewizorem, obecnym w wielu domach.
Telewizory Pye dystrybuowano jedynie na Śląsku wśród górników. Stosowano system talonów. W taki sposób Władza zachęcała do większej wytężonej pracy. Poniżej kilka anonsów prasowych z tamtego okresu.
Nowiny, 1958
Trybuna Robotnicza, 1958
Trybuna Robotnicza, 1958
Wiadomości Zagłębia, 1961
Broszura reklamowa
Odbiorniki telewizyjne Durer, Belweder oraz Pye VE1000P w Warszawskim Ośrodku Telewizyjnym. Radio i Telewizja,1959
Angielski odbiornik telewizyjny Pye był również bohaterem znanego programu Tele-Echo, prowadzonego przez Irenę Dziedzic.
To nie koniec opowieści o polsko-angielskiej współpracy telewizyjnej. Osoby przynajmniej trochę wtajemniczone w technologię emisji sygnału szybko postawią pytanie jak pokonano barierę standardów nadawania. W Anglii działał przecież przedwojenny system 405 linii a w Polsce 625 linii. Przeciętny telewizor angielski po włączeniu w Polsce nie wyświetlałby prawidłowo obrazu. Odpowiedź jest prosta. Inżynierowie Pye zaprojektowali odbiornik dedykowany do pracy w Polsce, w standardzie 625 linii. Jego oznaczenie to VE1000P. Było to działanie przyszłościowe. Gra toczyła się przecież o deklarowane przez Polskę 5 mln funtów. To na tyle duża kwota, że dla jej pozyskania angielski producent mógł powołać specjalną grupę konstruktorów. Jak widać na zdjęciu poniżej już w październiku 1957 roku, tj. 4 miesiące po targach w Poznaniu była przygotowana polskojęzyczna dokumentacja techniczna ze schematami i zapewne gotowe odbiorniki.
Polskojęzyczna dokumentacja serwisowa telewizora Pye VE1000P z października 1957 roku. Jej „forma” jest identyczna z innymi dokumentami serwisowymi wydawanymi przez Pye w języku angielskim.
Moje dalsze śledztwo pozwoliło odkryć, że protoplastą dla polskiego VE1000P był angielski model Pye Continental CT17 z roku 1957. Z zewnątrz oba odbiorniki wyglądają identycznie. Chassis angielskiego urządzenia różni się jednak elektrycznie i działa w standardzie 405 linii.
Odbiornik telewizyjny Pye Continental 17, protoplasta polskiej wersji Pye VE1000P. Northern Daily Mail, 1957
Polskojęzyczna reklama Pye VE1000P, gdzie producent angielski zamieścił zdjęcie telewizora Continental – patrz klapka maskująca pokrętła.
Odbiornikowi Pye VE1000P, tzw. „tysiączek” poświęcono jeden rozdział w znanym czasopiśmie branżowym. Można tu znaleźć szczegółowe dane techniczne oraz schemat elektryczny ułatwiający prace serwisowe. Radioamator, 1958
Ostatnie pytanie, na które szukałem odpowiedzi, to czy model VE1000P trafił jedynie na rynek polski? W ówczesnej Europie było wiele innych krajów z niedostatkiem własnej produkcji odbiorników telewizyjnych. Odpowiedź przynosi szwedzkie czasopismo z 1957 z reklamą identycznego telewizora Pye VE1000S. Zatem końcowa litera P w oznaczeniu modelu polskiego to Polska, a litera S – Szwecja. Wnioskuję więc, że angielski producent nawiązał współpracę przynajmniej z dwoma krajami.
Foto 8. Szwedzki odpowiednik polskiej wersji telewizora PYE VE1000P, mający oznaczenie VE1000S. Radio och Television, 1957
Na zakończenie przedstawiam zdjęcia dwóch modeli z mojej prywatnej kolekcji – VE1000P oraz Continental CT17. Są podobne a jednak inne. I tyle historii kryją w sobie. Oba odbiorniki działają.
Uzupełnienie 1:
Gazeta Życie Warszawy z 1957 roku informuje, że Arged sprowadzający towary zza granicy toczył rozmowy z węgierską firmą Orion. Tematem był zakup 100 tys. odbiorników telewizyjnych. Firma Pye nie była więc jedyną, do której zwrócił się polski Rząd w temacie telewizyjnym.
Anons prasowy, Życie Warszawy, 1957